Wysoki Jesionik (Hrubý Jeseník) - Praděd - 27.12.2009

Praded Praded Praded Praded Praded Praded Praded Praded

No i po kilku miesiącach nareszcie się doczekałem - przyszła zima. Na razie tylko kalendarzowa, bo mimo, że zbliża się koniec roku to śniegu nadal brak. Ale nie szkodzi, najwyższy czas ruszyć z realizacją projektu Zimowej Korony Sudetów.

Czas: 27.12, niedziela, godz. 5:05. Miejsce: łóżko, Nysa. Pobudka, śniadanie, drapanie szyb, i około 5:40 ruszam w drogę, na południe. Przed 7-mą dojeżdżam na parking w miejscu nazwanym Sedlo - Videlsky Kriz. Dzisiaj w planie 3 góry w 3 różnych pasmach Sudetów. Biorąc pod uwagę, że najpóźniej o 18-tej chcę być we Wrocławiu, to czasu mam bardzo niewiele. Dodatkowo nigdy wcześniej nie byłem w tych czeskich górach. Dlatego na dzisiaj wybieram trasy wg mnie najkrótsze, ale i tak kiedy się zaczynam zastanawiać i liczyć to nijak nie wychodzi, żeby dało się to zrobić w tak krótkim czasie. Zatem zamiast się zastanawiać, po prostu łapię za kijki i o 6:57 startuję na Pradziada. Do pokonania 5,5 km pod górę. Po 1h 20' marszu, krótko po wschodzie słońca stoję na 1492 m npm, na szczycie z wieżą RTV. Okazuje się, że na każdej z gór, które wybrałem na dziś, znajdują się wieże z nadajnikami. Ale Kekes...

Godz. 9:33 - parking. Spragniony łapię za pyszny sok pomarańczowy, robię wielki łyk i... tak to jest jak się czyta tylko pierwszą sylabę. Sok się okazał być sokiem POMidorowym, który dla mnie jest nie do przełknięcia. Trudno, i tak w rozkładzie dnia nie było miejsca na picie i jedzenie. Ruszam w Niski Jesionik - po górę nr 2.