Góry Stołowe - Szczeliniec Wielki - 919 m. npm. - 03.01.10
Trasa z G. Bardzkich w G. Stołowe była jak z bajki. Jechałem sobie czymś co latem jest pewnie podziurawionym asfaltem, ale teraz, przykryte warstewką nierozjeżdżonego śniegu wyglądało wspaniale. Do tego P. Mann puścił fajną muzyczkę i poczułem się tego dnia spełniony. Nie interesowało już mnie tak bardzo gdzie tego dnia uda się albo się nie uda wejść. W tak pięknych okolicznościach przyrody dojechałem do Karłowa. 7 zł za parking i ruszyłem na górę. Z tabliczkowego czasu - 40 minut - chciałem urwać z 10, ale poszło o wiele szybciej. Od parkingu na platformę na szczycie wszedłem w 17 minut!
Po nieudanych poszukiwania punktu widokowego z pionowymi ścianami schodzę. Dziś jeszcze chciałbym wejść na Zaltmana.
Podczas schodzenia zobaczyłem skecz:
Po oblodzonych schodach schodzi tato, mama i małe dziecko. Mama traci równowagę ale łapie się barierki i mówi:
- O kurwa, prawie się wypierdoliłam.
Koniec skeczu.