Góry Kamienne - Waligóra - 936 m npm - 06.03.10

Waligóra

Wchodząc na Waligórę naprawdę przydałyby mi się raki. Strome wejście pokryte było warstwą lodu, jaka się utworzyła z topniejącego śniegu w ostatnich dniach. Na to dodatkowo spadł świeży puszek, który ukrył wszelkie pomocne nierówności terenu. Chwytając się drzew, czasem na czworakach, jakoś udaje mi się wejść na górę. A właściwie to chyba wbiec bo od schroniska zajęło mi to... 12 minut. Obowiązkowo robię sobie zdjęcie na ostatniej górze z listy i zabieram się do zejścia. W pełni skupiony żeby się nie połamać zsuwam się coraz niżej, aż wypadam z lasu na drogę. Tym razem nie obyło się bez paru upadków. Czekająca w Andrzejówce Anetka patrzy na mnie zaskoczona. Przecież wyszedłem niecałe pół godziny temu. Ten pośpiech jednak nie oznacza znudzenia tematem. Wprost przeciwnie - podczas realizacji tego projektu powstawały w głowie kolejne plany. Ale dziś już tylko wychylam uroczystego ciemnego Skalaka. Temat Zimowej Korony Sudetów zamknięty.

Dziku